Na wstępie przepraszam za moją wirtualną nieobecność, aczkolwiek moja praca zawodowa pochłonęła mnie bez reszty. Dni mijają jak szalone, a ja nie jestem w stanie zatrzymać ich pędu... :(((( stąd, na moje biżuteryjkowe działania pozostają tylko, co niektóre weekendy.
W takim razie, co słychać w moim biżuteryjowym świecie? aaaaaaaa... ostatnio poparzyłam sobie palucha, klecąc takie cuś.....
ślę buziołki.... :* :* :*