Dziś zamieszczam fotki naszyjnika, którego plątałam iii plątałam... iiii plątałam... i w końcu... wyplątałam... setki, a może i nawet tysiące koralików nanizałam metodą już wcześniej publikowaną na łamach mojego posta- przez ciocię Grażynkę (tu, tu, ooo i jeszcze tutaj )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz